- autor: selbonge15, 2010-05-13 16:00
-
Dnia 12 maja o godz.18:00 rozegraliśmy zaległą kolejkę,która pierwotnie miała odbyć się 17 kwietnia.Naszym rywalem był Beskid Równe.Po dobrej grze,szczególnie w pierwszej połowie,pokonaliśmy rywala 6:2.
Mecz dla nas rozpoczął się znakomicie.Już na początku Damian Węgrzynek pieknym strzałem dał nam prowadzenie.Na początku pierwszej odsłony i jak się później okazało przez cały czas jej trwania to GKS stwarzał sytuacje.Nasza defensywa na nic nie pozwalała rywalowi.Graliśmy dobry mecz,o wiele lepszy od tego z Huraganem.Drugiego gola strzelił Wilusz.Po dokładnym podaniu Ekierta nie pozostało mu nic innego jak tylko dopełnić formalności,trafiając do pustej bramki.Po pięknej,składnej akcji Rymara i Węgrzynka,ten drugi podwyższył na 3:0.Przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę spotkania,zdołaliśmy zdobyć 4 bramkę.Autorem jej był Przemek Krzyżanowski,który pokonał bramkarza strzałem w długi róg.Pierwsza połowa zakończona wynikiem 4:0.Bardzo dobra gra naszego zespołu.Na szczególne wyróżnienie zasługuje Węgrzynek,zdobywca 2 bramek.To on kreował grę i rozpoczynał akcje naszego zespołu.
W przerwie następują 3 zmiany.Boisko opuszczaja:Ekiert,Krzyżanowski i Patryk Rysz.Zastępują ich odpowiednio:Szul,Sylwek Majchrowicz oraz Nóżka.Początek drugiej połowy to stwarzanie sytuacji przez nasz zespół.Jednak lekko rozluźnieni po 20 minutach straciliśmy nieoczekiwanie 2 bramki.Szczególnie ta pierwsza,zdobyta przez Beskid była pięknej urody.Rywal strzałem z ok.20 metrów z rzutu wolnego nie dał szans naszemu bramkarzowi.Jednak w odpowiednim czasie obudziliśmy się.Radek Wilusz pokonał bramkarza strzałem w długi róg bramki.W tym momencie prowadziliśmy 5:2.Od tego czasu mieliśmy sporo dogodnych sytuacjii.Najlepszych nie wykorzystał Wilusz,któremu za dobrze nie szło w końcówce.W klarownych sytuacjach,dwukrotnie źle podawał do kolegi z zespołu.Po faulu na nim sędzia odgwizdał rzut karny,a do jedenastki podszedł bramkarz,Arek Majchrowicz.Jednak Arkowi chyba lepiej wychodzi bronienie karnego.Uderzając zbyt lekko i w dodatku w środek bramki,nie sprawił żadnych kłopotów golkiperowi Beskidu.No cóż,oczywiście nic się nie stało.Graliśmy dalej swoje.Bardzo dobrze spisywała się nasza obrona,która nie pozwalała rozwinąć się ofensywie z Równego.Szóstą bramkę i jak się później okazało ostatnią,strzelił Wilusz.
Reasumując zagraliśmy dobry mecz.Szczególnie pierwsza połowa była bardzo udana.W drugiej odsłonie nastąpiło lekkie rozluźnienie.Wdrożyła się niedokładność w podaniach.Jednak najwiekszym mankamentem była nieskuteczność.
Kolejne spotkanie już w tą sobotę.Naszym przeciwnikiem będzie Start Rymanów.